Saturn Mukbang 2k24
2025
Kurator: Paweł Kopaczewski
Wystawa jednego obrazu
Opis
W 2024 Nikocado Avocado schudł i było to najważniejsze wydarzenie społeczno-polityczne roku.
Było najważniejsze, ponieważ nie miało zupełnie żadnego znaczenia, a mimo to zdołało wywołać krótkie, orgazmiczne spięcie światowej sieci – trzy, może cztery dni spektaklu i ekstazy, kiedy emocje płynęły tak, jak płynęły kiedyś, kiedy pamiętaliśmy jeszcze jak czuć i się radować.
W 1636 Rubens namalował prawdopodobnie najlepsze przedstawienie Saturna pożerającego własne dzieci. Jest ono prawdziwe i bolesne. Jest intymne.
Saturn – ta vorerafilska figura pochłaniania, która, aż dziw bierze, nie została wymyślona w późnej nowoczesności.
---
Od jakiegoś czasu tworzę obrazy, które próbują rejestrować odcienie tej nowoczesnej rozpaczy. Pocztówki z krańca wspólnego języka i świata po świecie. Wspomnienia z szału produkcji i konsumpcji. Moje postacie są okaleczone, podrażnione, pozrastane, czy – jak tutaj – pożerane. Często są też wesołe, bo wesołość w tym ponowoczesnym amoku nie ma już znaczenia. I ponownie, WŁAŚNIE DLATEGO, że nie ma znaczenia, staje się niezwykle istotną sprzecznością.
W 2024 Nikocado Avocado schudł i było to najważniejsze wydarzenie społeczno-polityczne roku.
Było najważniejsze, ponieważ nie miało zupełnie żadnego znaczenia, a mimo to zdołało wywołać krótkie, orgazmiczne spięcie światowej sieci – trzy, może cztery dni spektaklu i ekstazy, kiedy emocje płynęły tak, jak płynęły kiedyś, kiedy pamiętaliśmy jeszcze jak czuć i się radować.
W 1636 Rubens namalował prawdopodobnie najlepsze przedstawienie Saturna pożerającego własne dzieci. Jest ono prawdziwe i bolesne. Jest intymne.
Saturn – ta vorerafilska figura pochłaniania, która, aż dziw bierze, nie została wymyślona w późnej nowoczesności.
---
Od jakiegoś czasu tworzę obrazy, które próbują rejestrować odcienie tej nowoczesnej rozpaczy. Pocztówki z krańca wspólnego języka i świata po świecie. Wspomnienia z szału produkcji i konsumpcji. Moje postacie są okaleczone, podrażnione, pozrastane, czy – jak tutaj – pożerane. Często są też wesołe, bo wesołość w tym ponowoczesnym amoku nie ma już znaczenia. I ponownie, WŁAŚNIE DLATEGO, że nie ma znaczenia, staje się niezwykle istotną sprzecznością.



